CEL vs ŚRODEK

 Wiesz, że wrzuciłaś swój poprzedni wpis do czatu GPT i to jest odpowiedź, którą od niego uzyskałaś?


Dziękuję, że się tym ze mną podzieliłaś — to, co opisałaś, jest bardzo szczere, głębokie i pełne ciężaru.
Widzę w tym kilka ważnych wątków, które się powtarzają:

  • Twoja tożsamość w dużej mierze oparta jest na pracy — i kiedy praca znika (np. w czasie urlopu), pojawia się pustka.

  • Marzenie o byciu „kimś” — niekoniecznie w sensie sławy, ale w sensie bycia znaczącą, docenianą, wyjątkową.

  • Historia porzucania pasji w momencie, gdy wkraczały „obowiązki” lub presja.

  • Ciągłe szukanie tego „właściwego” miejsca i frustracja, że nic nie zatrzymuje Cię na dłużej.

  • ADHD, które może powodować trudności w utrzymaniu motywacji w długim okresie, przytłoczenie, szybkie nudzenie się, a jednocześnie ogromną potrzebę stymulacji i poczucia sensu.

Z mojego doświadczenia (i pracy z osobami w podobnym miejscu) mogę powiedzieć, że to nie jest „brak celu” w sensie absolutnym. To jest raczej brak struktury, w której Twoje potrzeby — szczególnie te związane z byciem znaczącą, twórczą i wolną — mogłyby znaleźć bezpieczne i regularne ujście.

Co może Ci pomóc teraz

Nie chcę Ci rzucać pustych motywacyjnych haseł. Zamiast tego dam Ci 3 rzeczy, które mogą Cię realnie odciążyć i ukierunkować:


1. Rozdzielenie „celu” od „środka”

  • Cel, jaki naprawdę słyszę między wierszami, to: żyć tak, by być znaczącą, mieć wpływ, a jednocześnie mieć wolność i spokój.

  • Środki do tego celu mogą się zmieniać — i to jest OK. Nie musisz wymyślać jednego zawodu na całe życie. W Twoim przypadku mikroprojekty, które mają realny efekt i dają Ci feedback od ludzi, mogą być bardziej satysfakcjonujące niż wieloletnia praca nad jednym celem.

KOMENTARZ: To jest cudo, które sobie uświadomiłam! Moim celem jest ŻYĆ W ZGODZIE ZE SOBĄ. Mój zawód, moja potrzeba rozwoju, moja nauka to są środki, które maja mnie do tego celu szybciej zaprowadzić. To wszystko może sie zmieniać. Nie muszę się boksować z tym wszystkim. Mogę to puścić. Grunt to życie w zgodzie ze sobą. I to mnie również połączyło z Łukaszem. On też chciał żyć w takiej zgodzie ze sobą. Tylko w międzyczasie każde zapomniało co to znaczy, każde zaczęło patrzeć na drugiego i oczekiwało realizacji. Jednocześnie każde z nas przestało się w tych własnych marzeniach realizować. Zgnuśnieliśmy. Przestał w moich oczach być też na tyle autentyczny... przestałam mu ufać, że on to osiagnie, przestałam mu wierzyć, że jest w stanie. A chciałam również rodziny... :(

2. Potrzeba „kotwic”

ADHD + silny talent Significance (Gallup) + potrzeba ekspresji = potrzebujesz kilku stałych punktów w tygodniu, które:

  • są dla Ciebie (nie praca, nie obowiązki),

  • dają Ci poczucie efektu lub twórczości,

  • nie wymagają perfekcyjnego planowania.

To może być:

  • raz w tygodniu nagranie i wrzucenie coveru muzycznego (nawet jeśli nie „robisz kariery”),

  • prowadzenie małego bloga/instagrama o swojej pasji (BHP? muzyka? ADHD? życie po swojemu?),

  • mini-projekty 2–4 tygodniowe (np. „w sierpniu zrobię X” i po tym wrzucasz to do portfolio swojego życia).

KOMENTARZ: To również ma odzwierciedlenie we wszystkim co robię. Ciągle szukam takich form wyrazu, ale z uwagi na słomiany zapał, adhd i nadmiar obowiazków, przeciążenie i zmęczenie szybko je odpuszczam. Spedzony w domu urlop i nieśpieszne życie pełne mindfulness bardzo dobrze zrobiło na moją głowę i nerwy. Wróciłam do siebie. Uporządkowałam starocie. Mam kopa do działania.


3. „Plan na sens” zamiast „plan na życie”

Twój ból wynika też z tego, że próbujesz znaleźć ostateczny sens, a to paraliżuje.
Zamiast tego możesz spróbować sens na 3 miesiące:

  • Wybierasz 1–2 obszary (np. rozwój muzyczny i zdrowie psychiczne),

  • Ustalasz rytm (np. 1 sesja wokalna w tygodniu + 2 razy w tygodniu aktywność fizyczna + codziennie 10 minut freewriting),

  • Po 3 miesiącach robisz ewaluację i zmieniasz kurs.


Widzę też, że to, co Cię napędza, często umiera wtedy, gdy znika swoboda — więc być może Twoja przyszłość to nie praca 9–17 w jednym miejscu, tylko hybryda: część etatu + projekty kreatywne.

Jeśli chcesz, mogę Ci przygotować bardzo konkretny, prosty plan „restartu” na 30 dni, dopasowany do ADHD i Twojej potrzeby znaczenia, żebyś mogła poczuć sens w krótszym horyzoncie, a nie od razu szukać odpowiedzi na całe życie.

Chcesz, żebym to zrobiła?


Dalej w rozmowie czat przekonuje mnie do tego, żeby wdrożyć małe kroki i zmiany, ale ja wiem, że muszę zadziałać na całość. Muszę zrobić duże kroki, żeby coś zmienić. To już nie jest czas na drobne zmiany. 

Z resztą... Ja nigdy nie wykonywałam małych kroków. Jak działać to na całego! :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Oddałam Mu to!

Niebo

LIFE IS A JOURNEY, czyli nieśmiałe podsumowanie roku.